- Niech pan się rozejrzy dookoła. Jak dobrze żyjemy. Teraz można już się nie martwić.
- Nie rozumiem pańskiego ironicznego spojrzenia...
- Historia wreszcie się skończyła. Wreszcie możemy zająć się sobą. Bo czy ta historia przyniosła nam coś dobrego?
- Pan ciągle tylko o tych komunistach i zelotach. Tyle lat już minęło, to przeszłość.
- Sam pan mówił, że trzeba umieć wybaczać. Ludzie się zmieniają.
- Niech pan przestanie mieć do niego pretensje. Przecież przyznał się, że wziął od nich pieniądze. Pan też by wziął gdyby był pan w jego sytuacji.
- On się zmienił, tak naprawdę to przecież nikomu nie zaszkodził.
- Tego człowieka i tak mieli od dawna namierzonego. To była kwestia czasu i sam wpadłby w ich ręce.
- Zresztą od tamtego czasu minęło już trzydzieści lat. On zrobił wiele dobrego.
- Dlaczego jest pan taki uparty?
- Przecież wtedy trzeba było z nimi trzymać. To były inne czasy
- On napisał kilka znakomitych tekstów. Doświadczenia z tamtego czasu sprawiły, że stał się głębszy, widzi świat wielowymiarowo.
- To prostackie – dzielić ludzi tylko na dwie kategorie. Przecież jest pan inteligentny, ma pan przed sobą perspektywy, nie może pan ciągle powtarzać tych prostackich frazesów.
- I co z tego, że wtedy wziął pieniądze?! Ile dobrego zrobił potem. Jest artystą, a artyści są bardziej wrażliwi, inaczej czują, im musimy więcej wybaczać.
- A czy pan, do cholery, jest taki bez winy?
- Kto dał panu prawo do patrzenia na mnie w ten sposób?
- Co pan osiągnął? Jakie ma pan prawo sądzić?
- Tak właśnie tak! To pańskie spojrzenie osądza, nie ma pan prawa tak spoglądać!
- Nigdy nie widział pan złożoności świata?
- Nie dostrzega pan różnych wymiarów prawdy?
- To doprawdy żenujące, jak można tak prostacko spoglądać: „Tak, tak, nie ,nie” ? No dobre sobie. Nikt nie poleciałby w kosmos gdybyśmy wszyscy tak myśleli.
- Proszę milczeć jak do pana mówię!
- Tak wiem, że pan nic nie mówi! Ale patrzy pan w bardzo wymowny sposób
- To bezczelne i pozbawione taktu.
- Tak, to brak kultury ciągle wracać do tamtego zdarzenia.
- Wziął te pieniądze, ale dzięki tym pieniądzom pomógł swoim bliskim
- A tamten człowiek to był jakiś włóczęga. Jak pan może stawiać go na równi z kimś tak wartościowym i zasłużonym – a pan nie ma żadnej plamy w życiorysie?!
- On zdążył wszystko wielokrotnie naprawić swoją sztuką, miłością do rzeczy wzniosłych i zaangażowaniem w naprawę systemu.
- O tamtym nikt już nie pamięta. Był awanturnikiem i właściwie to dobrze, że zniknął.
- Niech pan przestanie tak patrzeć!
- Tak patrzą ludzie ciemni i nienawistni. To przez was ciągle myślimy o piekle.
- Dość już tej waszej nienawiści!
- Dość tego sądzenia!
- Ludzie chcą spokoju. Wakacji, ogródka i ciszy, a my jesteśmy po to, aby o nich dbać.
- Ludzie potrafią żyć ze swoimi niedoskonałościami
- Ludzie nie chcą awantury z powodu tego, że komuś nie podoba się wybaczenie.
- Tak, tak! niech pan się wreszcie tego nauczy. Wybaczenie to wybaczenie – bez stawiania warunków. Zresztą kim pan jest aby stawiać warunki?
- Każdy ma swoją prawdę, a nasza jest lepsza dla ludzi. Naszą prawdę ludzie wybrali. Nasza prawda jest estetyczna i nowoczesna.
- Dość bezczelnie mruży pan te swoje naiwne oczy. Proszę najpierw iść się ogolić, obciąć włosy i jakoś się ubrać.
- Śmiechu warte i taki ktoś chce nam mówić co jest ważne.
- Wiem że pan nic nie mówi, ale jest pan w taki sposób, że to budzi niepotrzebną agresję.
- Jesteśmy wyrozumiali, ale jeśli nie umie pan tego docenić. To trudno, przykro mi...
- Jeśli pan nie umie tego zrozumieć, to bardzo żałuje, ale zarobi pan w tym kraju ani złotówki, nie mówiąc już o trzydziestu srebrnikach.