Witold Gadowski Witold Gadowski
622
BLOG

Moskiewska krew ma kolor FSB?

Witold Gadowski Witold Gadowski Polityka Obserwuj notkę 84

Obserwujcie Rosję. Tu naprawdę nie trzeba być wielkim analitykiem, aby przewidzieć bieg wypadków. Oto dzisiejszy head z onetu (mam wielką rezerwę do tego portalu, ale to przedruk z serwisów agencyjnych):

„Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej generał Nikołaj Patruszew nie wykluczył, że związek z poniedziałkowym atakiem terrorystycznym w metrze w Moskwie może mieć Gruzja.

-         Wszystkie wersje trzeba zweryfikować. Na przykład, jest Gruzja i przywódca tego państwa (Micheil) Saakaszwili, którego zachowanie jest nieprzewidywalne - oświadczył Patruszew w wywiadzie dla dziennika "Kommiersant".

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR przekazał, że do tej działającej przy prezydencie Rosji struktury dotarły informacje, że "pojedynczy funkcjonariusze gruzińskich służb specjalnych utrzymują kontakty z organizacjami terrorystycznymi na rosyjskim Północnym Kaukazie". (...)”

Patruszew to jeden z najwierniejszych ludzi Putina, były szef FSB. Człowiek, który inwestował na Łotwie pieniądze „cara” i który ma bezpośredni związek osobistym bankierem Putina, niejakim Gienadijem Timczenką.

Jeśli „wersja gruzińska” stanie się wersją oficjalną, ja nie będę miał wątpliwości, że mordu w moskiewskim metrze dokonali „siłowicy” z Kremla.

Pisałem o tej wersji zaraz po tragicznym zamachu. Czeczenia jest rozjechana czołgami, nie ma interesu dłużej oczerniać Czeczeńców. Rosjanie zabili nawet sztandarowego „terrorystę muzułmańskiego” z Czeczenii, emira Chattaba.

Teraz przyszła pora na Gruzję?

Analizujmy, tyle nam zostało.

Wtedy zrozumiemy też jak rosyjskie służby intrygują pomiędzy polskim premierem i prezydentem. Można (zdaniem "kryszy", wykorzystać ku temu wybory, święty dla nas Katyń i starca "Wolskiego".

Polskie służby w niczym nam nie pomogą, zbyt są zajęte psimi walkami o ochłapy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka