Kilka dni temu byłem na spotkaniu, gdzie miałem wystąpienie na temat zbyt małej kontroli obywatelskiej nad poczynaniami służb specjalnych w Polsce. Po spotkaniu podszedł do mnie miły, starszy pan i głosem dobrze poinformowanego szepnął: „Przecież pan wie i ja wiem kto za tym wszystkim stoi”. Kto? - spytałem machinalnie - a staruszek jeszcze bardziej zniżył głos i wyznał: - „Żydzi, panie, Żydzi!”.
Poczułem, jak mam już tego serdecznie dość! Od dawna zbierałem się, aby napisać o tej cholernej chorobie – antysemityzmie – którą przemyślnie wszczepiła nam Rosja.
Nie będę sięgał do osławionej fałszywki wypichconej przez carską ochranę i Matwieja Gołowincewa, znanej jako „Protokoly sijonskich mudrecow”, bo to tylko część starorosyjskiej strategii dzielenia i rządzenia.
Zauważcie, że antysemityzm zawsze był wykorzystywany, najpierw przez carat, a potem przez sowieckich kremlińców dla oddalenia perspektywy racjonalnej współpracy narodów Polskiego i Żydowskiego. Pierwszy rzut sowieckiej bezpieki, która kolonizowała w 1945 roku Rzeczpospolitą, to, jak pamiętacie, starannie wyselekcjonowany przez Stalina korpus bezpieczników pochodzenia żydowskiego. Przypadek?
Nie. Zimno zaplanowana socjotechnika, obliczona na trwałe wzbudzenie w polskim społeczeństwie nienawiści do semitów. Potem heca Moczara, Gomułki i Jaruzelskiego związana z tropieniem syjonistycznej agentury wewnątrz PZPR i bezpieki.
Podział ról w ramach Układu Warszawskiego, gdzie Polsce przydzielono wspieranie wszelkich antyizraelskich ruchów. To PRL – owskie służby przodowały w podkrzepianiu OWP (w PRL – owskiej Warszawie była nawet ambasada OWP), wszelkiej maści antyizraelskich terrorystów. PRL szkodziła jak mogła państwu Izrael. Polscy komuniści ochraniali antysemickich terrorystów z grupy Baader Meinchof, wspierali Abu Nidala, „Carlosa”, Wadi Haddada, George Habbasza – to fakty.
Mało kto wie o tym, że 100 tysięcy nakładu antysemickiej "Rzeczywistości" na pniu wykupowała ambasada Syrii Było to w czasach gdy Breżniew kochał Asada. Jest na to ślad w papierach po SB.
Antysemickie ukorzenienie Polaków miało służyć uniemożliwieniu porozumienia się pomiędzy polskim żywiołem niepodległościowym i syjonistycznymi budowniczymi państwa Izrael.
Nietrudno zauważyć, że od wielu lat i Polska i Izrael maja wspólnego przeciwnika – różne mutacje wielkoruskiego imperializmu.
Dziś również usiłuje się idiotycznie skojarzyć polskie środowiska niepodległościowe i patriotyczne z chorobliwym antysemityzmem. Warto zauważyć przy tym, że towarzystwo „Gazety Wyborczej” w żaden sposób nie jest reprezentatywne dla państwowotwórczych elit syjonizmu. Jeśli szukać paranteli tego grona, to raczej wśród wrogich idei państwa Izrael grup wywodzących się z ZSRR.
„Gazeta Wyborcza” lubuje się w opisywaniu przejawów polskiego antysemityzmu – dlaczego?
Dziś nikt poważny w Izraelu nie obwinia Polaków ani o holokaust, ani o nacjonalistyczny antysemityzm. Postawy wrogości pomiędzy polskimi i żydowskimi elitami blokują możliwość realnej współpracy Polski z Izraelem, współpracy naszych służb specjalnych etc, etc.
Kto na tym korzysta? Jak wyglądałoby śledztwo smoleńskie, gdyby od początku polskim śledczym sprzyjały doskonałe służby izraelskie?
Izrael ma dziś wielkiego i potężnego wroga, jest nim działająca wśród ponad miliona emigrantów z terenów byłego ZSRR, rosyjska agentura i mafia (czasem to dwa oblicza tego samego zjawiska). Izraelczycy doskonale wiedzą jakimi metodami posługuje się Moskwa. Mają tylko jedną przewagę nad nami – doskonale zorganizowane, zmobilizowane i patriotyczne służby specjalne oraz wsparcie USA.
Kto dziś odrywa nas od strategicznego sojuszu z USA i tym samym z Izraelem?
Te trudne uwarunkowania doskonale rozumiał prezydent Lech Kaczyński, który dziś jest poważany w Izraelu i uznawany przez tamtejsze elity, za najbardziej dalekowzrocznego (w polityce zagranicznej) przywódcę z Europy Środkowej.
Celowo upraszczam i nie wnikam w rozważania dotyczące religijnych, społecznych i kulturowych uwarunkowań antysemityzmu, gdyż chcę zwrócić uwagę na fakt, polityczny, który dziś jest, moim zdaniem, niesłychanie ważny.
Wiem, że wszystko co napisałem wywoła niemiłe komentarze w pewnych środowiskach, ale czas już aby polskie środowiska patriotyczne zacząć konsekwentnie plewić z chwastów zasianych w nich przez rosyjskie i sowieckie agentury.
Komentarze