Witold Gadowski Witold Gadowski
3237
BLOG

A orkiestra ma czerwone kubraki

Witold Gadowski Witold Gadowski Polityka Obserwuj notkę 23

 

Zaczynam mieć chorobę morską. Pokład chybocze się na wszystkie strony, a wody morza absurdu co i rusz pryskają w twarz.
Mam wrażenie jakby polski okręt oderwał się już zupełnie od rodzimego kontynentu i coraz mocniej żeglował w kierunku wyspy pana Łukaszenki.
Dotychczas ląd pana Łukaszenki był wyspą, przynajmniej od Zachodu oblaną morzem kulawej bo kulawej, ale jednak demokracji. Od Wschodu istniał tam most do Putinlandu, ale my – Polacy pukaliśmy się w głowy słysząc, jakie do porządki zaprowadza tam wizjoner z kołchozu.
Ostatnie wydarzenia sprawiają jednak, że coraz częściej pełen politowania uśmieszek tężeje w zagadkowy grymas, przy którym usta Giocondy pełne są słodkiej radości.
***
Oto znajomi piszą książkę o niedawnym upadku urzędu mającego ochronić Polskę przed sytuacjami kryzysowymi. Piszą rzetelnie, fachowo, wszak byli tam w środku. Rzecz ma się ukazać, przygotowywana jest konferencja prasowa i…nagle wszystko pryska. Konferencji NIET!
 Książka nie zobaczyła półek w księgarniach. Temat działań Kancelarii Premiera i pana Arabskiego wyparowuje.
Jerzy Jachowicz przegrywa kuriozalny proces i musi płacić zupełnie realne pieniądze. Odszkodowanie należy się byłemu esbekowi, który poczuł się dotknięty komentarzem Jurka. Esbecy jak wiadomo. dzięki pewnemu warszawskiemu wizjonerowi,  są ludźmi honoru i na punkcie swojej czci wrażliwi stali się jak dziewice.
Sąd - szast prast - skazał Jachowicza i zagroził komornikiem. Niech zatem ktoś przypomni sobie kiedy tak samo - szast prast - polski sąd skazał jakiegokolwiek esbeka o stopniu wyższym niż major.
Dzieje się to w tym samym kraju, w którym do dziś nie znaleźliśmy morderców księdza Zycha, w którym pewien krakowski oficer SB urządza sobie pijackie orgie ze swoimi agentami w sutannach i w oczy śmieje się każdemu, kto chce porozmawiać z nim o przeszłości.
Okazuje się, że esbecy cześć, choćby tak zacnej jakości jak utensylia kurtyzany,  mogą nosić wysoko, a państwo Gwiazdowie i im podobni - nieliczni niepokorni -  wysyłani są do diabła, albo w przypływie dobrego humoru wysyłających, do psychiatryka.
 I co?…i nic.
Krzysztof Wyszkowski musi przepraszać nie tylko za to że w ogóle jeszcze żyje, ale także i za to, że wyciąga wnioski z faktów powszechnie znanych. Jemu też komornik zajrzał w oczy.
Teraz ABW, z inicjatywy niewiadomo czyjej, wpada do domu młodziutkiego autora strony krytykującej pana prezydenta Bronisława Komorowskiego i doprowadza do zamknięcia tejże strony. To chyba jeden z największych ostatnio wyczynów ABW, która pod rządami pana Bondaruka, szybko zaczyna przypominać rasową policję polityczną.
Jedna z niemieckich prokuratur przysyła do Polski informację, że sprawdziła pewnego obywatela (Polaka z pochodzenia) i okazało się, że uzyskała informacje na temat gigantycznej afery związanej z dostawami technologii do jednej z południowych rafinerii paliwowych. Polak nie popełnił żadnego przestępstwa w Niemczech więc został wypuszczony na wolność i wyjechał sobie do Dubaju. Śledztwa w Polsce podjął się pewien funkcjonariusz ABW…i wyleciał z roboty na pysk.
Niedawno wezwała mnie przed swoje oblicze prokuratura wojskowa, aby przepytać (z ledwo tajoną nadzieją):  czy czasem nie zapomniałem już o szczegółach afery paliwowej?
 Niestety nie zapomniałem i ponownie złożyłem zeznania na temat tego jak to pewien, kluczowy świadek opowiedział mi o tym jak był szkolony, tym razem przez wojskową bezpiekę, aby w swoich zeznaniach udanie obciążyć pewnego ścigającego mafię człowieka.
W innej prokuraturze toczy się kolejne paliwowe śledztwo, tam jednak przesłuchiwano mnie na okoliczność czy człowiek, którego onegdaj wskazał - jako mojego informatora - pan Siemiątkowski, rzeczywiście tym informatorem był.
Prokuratura woli zatem śledzić dziennikarza i jego informacje niż przyjrzeć się mechanizmom funkcjonowania odradzającej się właśnie paliwowej hydry.
Tak na to wszystko spoglądam i  z nawyku wypatruję:
 co też dzieje się na kapitańskim mostku tego dziwacznego, dryfującego na Wschód kraju? 
A na mostku orkiestra rżnie na całego

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka