Witold Gadowski Witold Gadowski
5816
BLOG

Ceterum censeo Karthaginem delendam...

Witold Gadowski Witold Gadowski Polityka Obserwuj notkę 70

Kilogramy potu wylali już propagandziści, aby obrzydzić ludziom temat katastrofy w Smoleńsku.

Tony pudru przyklejono do miedzianych czół, które kłamały, kłamią i...


 

Być może jestem naiwny, ale ciągle domagam się od Pana Panie Premierze reakcji na kłamstwa komisji Anodiny, domagam się ostatecznego wyjaśnienia dziesiątek pytań, które narosły wokół tej kuriozalnej, w skali światowej dyplomacji, katastrofy. Może słowo „kuriozalna” nie jest tu odpowiednie, niemniej oddaje moje rosnące zdziwienie.

Dziwi mnie agresja Pańskiego otoczenia wobec osób, które mniej lub bardziej udolnie usiłują dociekać prawdy o tym co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku.

Pragnę Panu przypomnieć, że pomimo najszczerszych zaklęć propagandzistów i dworu polityków data 10 kwietnia stała się naznaczeniem historycznej katastrofy, ta data do dziś sprawdza kto w naszej Ojczyźnie poważnie myśli o swoich obowiązkach.

Zanim nadejdzie wyborcza kanonada proszę Pana Panie Premierze o jednoznaczne stanowisko, chcę od Pana usłyszeć proste słowa mówiące o tym co wydarzyło się w Smoleńsku.

To nie jest kwestia wyborcza, to nie jest kwestia polityczna, to kwestia symboliczna, kwestia prawdy.

Jeśli nie otrzymamy prawdy o Smoleńsku, Polska posmoleńska będzie tak samo skażona jak Polska popeerelowska, a przecież pamiętam Pańskie wypowiedzi sprzed lat mówiące o Pańskim antykomuniźmie i umiłowaniu wolności. Wolność bez prawdy jest niemożliwa i wie Pan o tym zapewne lepiej niż ja.

Brak prawdy rodzi zaprzaństwo, zdradę i... motłoch. Brak prawdy zabija wspólnotę narodu.

Jeśli zawinili Rosjanie domagam się od Pana Panie Premierze odwagi, aby Panu to wreszcie przeszło przez gardło.

Rosja potrzebuje prawdy na pewno o wiele bardziej niż Polska.

Panie Premierze niech mi Pan wybaczy historyczną dygresję, ale gdyby Józef Piłsudski, którego jako historyk tak Pan ceni, wierzył w rosyjskie zapewnienia, bylibyśmy dziś w miejscu cywilizacyjnie oznaczonym przez Białoruś.

Marszałek nie wydymał pogardliwie ust, gdy chodziło o kwestie symboliczne.

Być może także dzięki „nieracjonalnej fanfaronadzie” ministra Becka Stalin nie mógł uczynić z Polski siedemnastej republiki.

Niech Pan Panie Premierze nie wchodzi w buty ludzi takich jak Cyrankiewicz, Jaroszewicz, Messner czy Rakowski, którzy do końca służyli „prawdzie” o tym, że w Katyniu oficerów w polskich rogatywkach zamordowali Niemcy.

Niektórych z Pana doradców szczególnie zaboli pewnie jedno nazwisko w tym szeregu, nazwisko „naszego”, „reformatorskiego i światłego” Mieczysława F. Rakowskiego prawda?

Tyle już zrobiono aby jego przypaskudzony na czerwono konterfekt umyć...


 

Chce Pan Panie Premierze, aby właśnie Rakowski na spółkę z Jaruzelskim byli patronami (po obu stronach wiecznej kulisy) Pańskiej nowej powyborczej koalicji?


 

Często dostaje cięgi, że w swoich tekstach wpadam w patos i jadę na wysokiej strunie lamentu, dlatego w ostatnim akapicie zadam Panu Panie Premierze bardzo konkretne pytanie, które jeszcze nie padało:

Czy to prawda Panie Premierze i czy donosiły Panu o tym wykwalifikowane służby złożone z bezcennych generałów, że w Tbilisi miało dojść do sprowokowanego i opłaconego przez służby pana Putina zamachu, w wyniku którego miał zostać zamordowany Micheil Saakaszwili?

Jeśli prawdą jest nieudany pucz Putina, to kto mu w tym przeszkodził?

Myślę, że odpowiedź na to pytanie może wiele wyjaśnić.

I jeszcze jedno, dlaczego Pańskie służby Panie Premierze nie informowały Pana o tym, że „obiekt” w Smoleńsku od początku był mocno podejrzany, jako że szły przez niego transporty broni niejakiego Wiktora Buta - pisałem o tym już kilkukrotnie bez echa -...a zeznania Buta w NY mówią także o handlu polską bronią.

Czy któryś z pańskich doradców, Panie Premierze, zajmie się tym na tyle wcześnie aby uprzedzić wybuch międzynarodowego skandalu z kilkoma polskimi generałami i ich lepkimi rączkami w tle?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka